Już 12 maja. Przyszli do ogrodu zimni ogrodnicy. W tym roku zapowiada się, że nie będą aż tak zimni. Ponoć temperatura w nocy nie spadnie poniżej 5 stopni Celcjusza. Dla roślinek w ogrodzie to dobrze, ale i tak moje kabaczki i powojniki wysadzę dopiero po zimnej Zośce. Wtedy nie będzie już groźby przymrozków w ogrodzie.
W ogrodzie zakwitły już rododendrony, powiększył się skalniak i sadzimy thuje.
Gwoli wyjaśnienia nazwa zimni ogrodnicy pochodzi od patronów tych dni: św. Pankracy (wspomnienie 12 maja), św. Serwacy (13 maja) i św. Bonifacy (14 maja), a zimna Zośka – św. Zofia (15 maja). W tych dniach dochodzi do gwałtownego obniżenia temperatury, a nawet do przymrozków. Ma to związek z cyrkulacją wyżów i niżów nad Europą oraz z Prądem zatokowym Golfstrom.
[nggallery id=36]