Dziś Wielki Czwartek. Warto sobie udwędzić parę kiełbasek na Wielkanoc.
Uwędzone zostały kiełbaski i jedno jabłko. Jabłko na próbę – takie wspomnienie z przed 40 lat, kiedy się wędziło jabłka.
Najlepiej używać do wędzenia drewna z drzew liściastych. Dobry jest także jałowiec.
Jest kilkanaście sposobów wędzenia, w zależności od tego co wędzimy i jaki efekt końcowy chcemy osiągnąć.
W tym przypadku wędziłem dymem gorącym w granicach 45 – 55 stopni.
Do regulacji temperatury używamy drzwiczek paleniska (lub popielnika jeżeli jest) wędzarni.
Przepływ dymu regulujemy zasuwą w kominie.
Gęstość dymu regulujemy rodzajem drewna. Im wilgotniejsze tym więcej dymu daje.
Samodzielnie dymem uwędzona kiełbasa to całkiem coś innego niż kiełbasa oblana płynem wędzarniczym wg. wymogów Unijnych.